Dzięki zwycięstwu w ćwierćfinałowym turnieju we Wrocławiu nasz klub uzyskał prawo organizacji turnieju półfinałowego. Odbył się on w dniach 10-12 maja w hali szkoły nr 5.
Jak bardzo może pomóc własna publiczność pokazał już pierwszy mecz, w którym wynik długo był sprawą otwartą. Rywalki z zespołu Tęczy Leszno walczyły o każdą piłkę i jeszcze w połowie III kwarty nie można było być pewnym wygranej, bo przewaga dziewcząt prowadzonych przez trener ————- oscylowała wokół 10 punktów. Na szczęście fenomenalny doping kibiców sprawił, że ostatnia kwarta należała już zdecydowanie do naszych nastolatek, które zagrały piorunującą końcówkę, uzyskując maksymalną w tym meczu przewagę (25 pkt.) równo z końcową syreną i wygrywając 83-58. Najwięcej punktów zdobyła Gabi Zaron (22), ale w statystykach wyróżniało się również 5 asyst, 6 przechwytów i 13 zbiórek Weroniki Kobzy.
W drugim dniu nasze dziewczyny grały z mistrzem Pomorza GTS Straszyn. To był najbardziej zacięty i dramatyczny mecz całego turnieju. Zaczęło się dobrze, od 4-punktowego prowadzenia MUKS, ale mecz szybko się wyrównał i do przerwy żadnej z drużyn z nie udawało się uzyskać przewagi dwucyfrowej. Trzecia kwarta zaczęła się jednak źle dla naszych dziewcząt, bowiem Straszyn po raz pierwszy odskoczył na 10 punktów. Zaczęło się mozolne odrabianie strat, które trwało przez pozostałą część tej części gry i początek IV kwarty. W końcu był jednak remis, a nawet – 3-punktowe prowadzenie MUKS. Zespoły grały kosz za kosz do stanu 54-54. Niestety, w końcówce naszym zabrakło sił. Ostatnie 4 minuty przegrane 5-14, a cały mecz – 59-68.
Oznaczało to, GTS Straszyn ma już pewne miejsce w finałach, zaś o drugie wolne zagrają ostatniego dnia turnieju MUKS Piaseczno i MKS Polkowice. To był mecz niemal jak siódme spotkanie play-offów w NBA. Zwycięzca brał wszystko, pokonany wracał do domu z niczym. Trzeba z dumą podkreślić, że nasze dziewczęta pokazały nie tylko wyższe umiejętności, ale przede wszystkim olbrzymi spokój i dojrzałość. Mimo stawki grały spokojnie, pewnie i konsekwentnie. Wiadomo było, że kluczem do wygranej będzie powstrzymanie dwóch najlepszych zawodniczek z Polkowic – Julii Jeziornej i Martyny Kuriaty – i zadanie to zostało zrealizowane wzorowo przez Gabi Zaron i Darię Bączyk. Nie podłamała nawet naszych zawodniczek konieczność radzenia sobie bez kluczowej rozgrywającej Weroniki Kobzy, która szybko złapała trzy faule. W każdej kolejnej kwarcie powiększały przewagę i mimo że na 4 minuty przed końcem wynosiła ona chwilami zaledwie 8 punktów, to i tak widać było kto kontroluje sytuację na parkiecie. Decydujący cios zadany został na trzy i pół minuty przed końcową syreną, gdy dziewczęta zdobyły kolejno 12 punktów, kończąc marzenia Polkowic o finałach. Mecz zakończył się wynikiem 84-65.
Przed dziewczynami teraz zaledwie dwutygodniowa przerwa, a potem trzecie z rzędu w historii naszego klubu finały mistrzostw Polski młodziczek, które odbędą się w Żyrardowie w dniach 29 maja – 3 czerwca. Osiem finalistek zostało podzielonych na dwie grupy. MUKS Piaseczno trafił na PTK OrtoMedSport Pabianice, MKS MOS Deichmann Wrocław oraz Trójkę Żyrardów.
Kiedy dwa lata temu zespół U-14 prowadzony przez Michała Walczuka awansował do finałów mistrzostw Polski młodziczek (a potem zdobył w nich brązowy medal) – był to pierwszy w historii MUKS Piaseczno finał MP w jakiejkolwiek kategorii wiekowej. Gdy rok później drużyna powtórzyła ten wyczyn (awans do finałów zakończony brązowym medalem) wszyscy zadawali sobie pytanie czy to początek długotrwałych sukcesów naszego klubu. Po kolejnych dwunastu miesiącach nasze 14-latki znów są w finałach! Medal trzeci rok z rzędu? Nie mamy nic przeciwko temu! Nie będzie łatwo, ale wiara przenosi góry.
1. GTS Straszyn
2. MUKS Piaseczno
3. MKS Polkowice
4. MKS Tęcza Leszno
Wyniki w meczach:
——————- | MKS Tęcza Leszno | MUKS Piaseczno | MKS Polkowice | GTS Straszyn |
MKS Tęcza Leszno | ——————- | 58 : 83 | 88 : 105 | 64 : 112 |
MUKS Piaseczno | 83 : 58 | —————– | 84 : 65 | 59 : 68 |
MKS Polkowice | 15 : 88 | 65 : 84 | ————— | 67 : 84 |
GTS Straszyn | 112 : 64 | 68 : 59 | 84 : 67 | ————– |
ZDJĘCIA A.HARKE:
1 | 2 |